Strona:Bolesław Błażek - Wakacye pod namiotami.djvu/69

Ta strona została uwierzytelniona.

się jednak na przyszłość, kupiwszy w pobliskim sklepiku huculskie postoły, w które też ubrał się natychmiast, aby zaszanować nogi. Ale ta zmiana zewnętrznego wyglądu, spowodowała też przymusową zmianę rodowego jego nazwiska na „Staszek hucuł“, już do końca wycieczki.
Tymczasem podano obiad, wprawdzie nie nasz zwykły polowy, ale widocznie też smaczny, bo nic z niego nie zostało na talerzach.
Po obiedzie oplastrowani i nie, znowu rozbiegli się po mieście, a dotknięci footbalową chorobą odmierzali krokami rynek, badając jego nierówności i kierunek przecinających go rowów deszczowych, aby stosownie do tego okupować zaraz jakąś jego część aż do wieczora.
Ja zostałem w zajeździe, aby pozałatwiać od razu sprawę dostaw na jutro, gdyż pieczywo zwłaszcza trzeba było naprzód zamówić wobec wielkiego naszego zapotrzebowania. Właśnie zwijałem apteczkę i porządkowałem plecaki, wydając dyspozycye co do przygotowania noclegu i rozmieszczenia wszystkich w ciasnej izbie, gdy nagle wpadła do środka cała nasza banda ze śmiechem i krzykiem:
— Hucuł obkradł dziada, hucuł obkradł dziada.
Na przedzie zaś gromady zobaczyłem rzeczywiście Staszka hucuła w nowych góralskich posto-

59