Strona:Bolesław Limanowski - Komuniści.djvu/104

Ta strona została przepisana.

osiemnastu spalił żywcem 8.800 osób, a 6.500 skazał na spalenie takich, którzy już nie żyli albo którzy zdołali umknąć; wówczas palono zwłoki albo portrety nieobecnych. Nikt nie był pewny, że ominie go trybunał inkwizycyjny, a kogo raz pochwycił, nie wypuścił z rąk swoich bezkarnie.

Zahartowani w szkole okrucieństw, których często doświadczali sami na własnej osobie, hiszpanie na męki i krew ludzką z ponurą obojętnością patrzali, zarówno we własnej ojczyźnie, jak w Niderlandach, w Ameryce, we Włoszech. W krótkim też stosunkowo okresie czasu wydała Hiszpanija takich potworów, jak brzydkiego serca[1] Ferdynanda Katolickiego, ponurego odludka i okrótnika Filipa II,[2] i krwawej pamięci Torquemadę i Albę. Nawet ludzie szlachetniejszych popędów, jak Karol V. i Kortez zdobywca Meksyku, pozostawili w dziejach smutną i krwawą po sobie pamięć. Drugim rysem odstręczającym od hiszpanów była ich niepomierna i zwykle ponura duma, nieznośna pycha. Filip II., podług zdania najznakomitszych historyków, streszczający jakby w sobie charakter hiszpańskiego narodu, obchodził się wyniośle i pogardliwie ze wszystkiemi, bojąc się sam narażać na wyniosłość i pychę swoich poddanych.[3] Campanella w swojej rozprawie o monarchii hiszpańskiej,[4] wytykając wady narodu hiszpańskiego, jako najważniejszą wskazuje pychę rasową, z jaką ten naród odosobniał się od innych. Hiszpańscy rządcy, prócz pogardliwego obchodzenia się z mieszkańcami zależnych krajów, słynęli jeszcze ze swego zdzierstwa, jak o tem również wiemy od Campanelli.

  1. Wyrażenie Lelewela w jego: Wykład historji powszechnej. T. III. Sr. 8.
  2. „Że człowiek taki jak Filip II., który nie miał nigdy przyjaciela, i którego zwykle zachowywanie się było w najwyższym stopniu odpychające, pan srogi, ojciec półdziki, krwiożerczy i bezsumienny monarcha, że taki człowiek mógł takiej doznawać czci w narodzie, w pośród którego żył, w narodzie, który bezustannie patrzył na wszystkie jego czynności, że mogło się zdarzyć coś podobnego, jest to zaiste najdziwniejszym i na pierwszy rzut oka jednym z najmniej dających się wytłumaczyć wypadków nowożytnych dziejów.“ Henryka Tomasza Buckle‘a — Historja cywilizacji w Anglii — przełożył Władysław Zawadzki. T. III. Lwów, 1867 r. str. 27.
  3. ... „qu’il savoit que les Espagnols estoient d’humeur si altière et hautaine, qu’il estoit besoin qu’il les traittast de cette façon...“ Mémoires de Cheverny str. 332 w Petitot’s Collection des Mémoires t. XXXVI., Paryż, 1823.
  4. De monarchia hispanica discursus. Drukowana 1623 r.