Społeczeństwo powinno być odzwierciedleniem jak najdoskonalszem przyrody Boskiej. I wychodząc z tej zasady, Campanella z metafizycznego i teologicznego swego systematu ukuwa posąg wzorowego państwa, o którem można powiedzieć, ze jest żywym posągiem (viva statua) jego filozofii. Konsekwentniejszy od Platona w swych wywodach, nierachujący się tak z życiem jak Morus, — autor nasz stwarza państwo Słoneczne, w którem jak w zegarku nakręconem porusza się wszystko automatycznie. Utwór ten spłodzony w więzieniu wśród męczarń i cierpień — w oczach ma blask gorączkowy, na licach rumieńce chorowite, — cery zdrowej tu niedopatrzyć. Dłutem rzeźbiącem posąg kierowała ręka zakonnika, który z doświadczenia znał tylko życie klasztorne. Nareszcie w utworze tym wyobraźnia bierze stanowczą przewagę, i zdrowy rozsądek przestaje miarkować jej szalone zapędy.
W Państwie Słonecznem widoczne są ślady Platona i Morusa. O Platonie ulubionym swym pisarzu wspomina w tem dziele; o Morusie ani razu chociaż przy kreśleniu szczegółowego uporządkowania państwa zapatruje się więcej na tego pisarza, aniżeli na Platona. Jest rzeczą niewątpliwą, że Campanella znał Utopiją Marusa, której tłumaczenie najwcześniejsze jest włoskie (1548 r.), i którą szczegółowo zajmował się Franciszek Sansovino w dziele swojem: „Del governo de’ regni e delle republiche antiche e moderne“ (1561 r.). Nawet ze względu na formę wykładu zbliża się więcej Państwo Słoneczne do Utopii, aniżeli do Rzeczypospolitej Platona. Jakkolwiek przedstawia dyjalog pomiędzy dwoma osobami; to można wszakże powiedzieć, iż jest to raczej opowiadanie, ponieważ na krótkie zapytania wielkiego mistrza szpitalników następują obszerne odpowiedzie jego gościa kapitana okrętu genewskiego.
W. M. Opowiedz mi, proszę Cię, wszystkie szczegóły swej podróży.
Strona:Bolesław Limanowski - Komuniści.djvu/134
Ta strona została przepisana.
II.