Strona:Bolesław Limanowski - Komuniści.djvu/144

Ta strona została przepisana.

dnie z glossą, mówi, że pierwsi chrześcijanie mieli wszystko wspólne, z wyjątkiem kobiet, chociaż te przez miłość bliźniego poświęcały się na usługi wszystkich.“[1]
K. G. „Nie znam tych dzieł, o których mówisz. Wiem tylko to, że jeżeli u słoneczników wspólność kobiet rozciąga się aż do łoża, to nie odbywa się to wzorem zwierząt, które pierwszą napotkaną samkę opanowują, ale podług praw rodzenia, jak już o tem mówiłem. Sądzę, że co do tego przedmiotu mogą być w błędzie, chociaż powołują się na powagę Platona, Sokratesa a także i Śgo Klemensa, bezwątpienia mylnie objaśnionego, jak to powiadasz. Utrzymują, że Śty Augustyn pochwala wspólność, która atoli nie powinna sięgać aż do łączności cielesnej ze wszystkiemi kobietami, ponieważ stanowi to herezyją Nikolaitów, — i że kościół nasz dozwolił małżeństwo nie dla tego, aby wprowadzić jak największe dobro, ale dla tego, ażeby zapobiedz złemu w wyższym stopniu. Być może, iż wyjdzie to ze zwyczaju, ponieważ, ustanawiając wspólność w miastach podbitych, nie rozciągnęli jej tak daleko. Jednak uważają to jako niedostatek i brak filozofii ze strony mieszkańców tych miast.“[2] W państwie Słonecznem żadna ułomność nie uwalnia od pracy, gdyż z wyjątkiem chorych każdy może być w czemkolwiek pożyteczny. Choremi opiekują się troskliwie.
W. M. Powiedz mi teraz, jaki jest ich sposób prowadzenia wojny?
K. G. Od lat dziecinnych słonecznicy, zarówno kobiety jak i męszczyźni, uczą się wojskowości. Śmierci nie obawiają się, ponieważ wszyscy wierzą w nieśmiertelność duszy i w to, że rozłączywszy się z ciałem, idzie ona połączyć się, stosownie do zasług, z dobrem i lub złemi duchami; wyjątkowo tylko, za wyrokiem boskim, niektóre dusze przechodzą do innych ciał. Zabijając wrogów, nie czują słonecznicy żadnego wyrzutu, ponieważ sądzą, iż nie godzi się mieć litości dla wrogów ich rzeczypospolitej i wiary.[3]
W. M. Z kim że wojnę może prowadzić ten naród szczęśliwy? Jakie przyczyny zniewalają go do walki?

K. G. Mieszkańcy państwa Słonecznego nawet w tym wypadku, gdyby z niskąd wojny oczekiwać nie można było, ćwiczyliby się w sztuce wojskowej i w myślistwie, a to, ażeby nie stracić potrze-

  1. Oeuv. chois. de Camp. Str. 190.
  2. Oeuv. chois. de Camp. Str. 190 i 191.
  3. Oeuv. chois. de Camp. Str. 193. W innem wszakże miejscu Campanella żąda poprawy zwyciężonych, nie zaś mordowania ich. Str. 190 i 200.