Strona:Bolesław Limanowski - Komuniści.djvu/172

Ta strona została przepisana.

wykonywana w orszaku i zgodnie, — powiada Campanella; praca harmonijna, powiada Fourier, t. j. praca wykonywana w towarzystwie, przyczem każdy robi to, do czego jest usposobiony, tak długo jak długo może. Phalanstère Fourier'a i Państwo Słoneczne mają nawet familijne podobieństwo. Jeden wszakże rys drobny zdradza, że Campanella nie miał należytego wyobrażenia o znaczeniu pracy, jak i późniejsi socyjaliści, którzy zazbyt romantycznie zapatrują się na nią. Praca przedewszystkiem stanowi obowiązek człowieka, — takiego samego rodzaju obowiązek jak słuszne i sprawiedliwe postępowanie z innemi ludźmi, ponieważ człowiek co nie pracuje, żyje kosztem pracy innych a więc wyrządza im krzywdę. Poczucie to obowiązku pracy powinno być głęboko zaszczepione w uczuciu każdego. Jak nie można człowieka w żadnym wypadku zwolnić od obowiązku słusznego i sprawiedliwego postępowania z innemi ludźmi, tak również nie można go zwolnić od obowiązku pracy. Tymczasem w Państwie Słonecznem żołnierz za odznaczenie się w waleczności zwalnia się przez pewny przeciąg czasu od pracy.[1] Czując atoli niewłaściwość tego kroku, dodaje nasz autor: „lecz słonecznicy nieczuli są na tę ostatnią łaskę, a nie mogąc pozostawać w próżniactwie, idą pomagać swym przyjaciołom.“[2]
Organizacyja władzy przedstawia nam zrealizowanie filozofii Campanelli. Przedstawicielem niejako wszechmądrej i wszechmocnej władzy Boga jest w Państwie Słonecznem najwyższy naczelnik i kapłan, pan samowładny spraw doczesnych i duchowych, nazywany przez krajowców Słońcem. Trzy są zasadnicze własności bytu: siła albo potęga, wiedza albo mądrość i miłość. Zgodnie z tem, Słońce ma trzech pomocników, z których każdy ma własny zakres czynności, i którego władza w tym zakresie jest prawie nieograniczona. Pomocnicy ci nazywają się: Pon, Sin i Mor, co w języku krajowców ma oznaczać: Potęgę, Mądrość i Miłość.[3]

Słońcem może być tylko najgodniejszy i najmędrszy człowiek z całego państwa.[4] Wymaga się od niego rozległa wiedza i głęboka nauka. Nikt nie może pozostać Słońcem albo Metafizykiem, jak nazywa go jeszcze autor, — jeżeli nie pozna z gruntu dzieje, ustawy kościelne i prawa wszystkich państw, zarówno rzeczypospo-

  1. Str. 198.
  2. Str. 198.
  3. Str. 164.
  4. Str. 175.