Strona:Bolesław Limanowski - Komuniści.djvu/25

Ta strona została skorygowana.

domu, małżonce i dzieciach, i uśmierzyć obawy, jakie obudzać musiało wydalenie się moje z domu przeszło czteromiesięczne“[1].
Razu pewnego, gdy nasz autor wychodził z kościoła Notre-Dame po ukończeniu nabożeństwa, spostrzegł Piotra Gillesa rozmawiającego z jakimś męszczyzną, który z powierzchowności wyglądał na marynarza. Gilles zbliżył się natychmiast do Morusa i oświadczył mu swoję chęć zaznajomienia go z osobą, z którą dopiero co mówił.
Była to osobistość niezwykła. Rafael Hythlodée, tak nazywała się ta osoba, urodził się w Portugalii. Będąc jeszcze bardzo młodym, nie mógł się oprzeć pragnieniu zwiedzenia świata i udał się w podróż razem z Amerykiem Vespucci[2]. Nie wrócił wszakże z tym ostatnim do Europy, ale pozostał w Nowej Kastylii i ztąd wspólnie z pięciu Kastylczykami odbył nową podróż przez liczne kraje, aż dotarł statkiem do Taprobany a ztąd do Kalkuty, gdzie znalazł okręt portugalski, i na nim przybył do ojczystego kraju.
Morus, poznajomiwszy się z Rafaelem, zaprosił go wraz z Piotrem do swego mieszkania, i tam w ogrodzie, usiadłszy na darniowej kanapce, rozpoczęli rozmowę.
Rafael opowiadał o swoich podróżach, o krajach, które zwiedził, o urządzeniach, jakie tam istnieją. Morus i Gilles liczne mu zadawali pytania, na które chętnie odpowiadał. O bajecznych dziwotworach nie pytali go, ponieważ podobne rzeczy napotykają się wszędzie; ale pytali o tem, co rzadsze, a mianowicie o społeczeństwie rozumnie i stosownie urządzonem[3].
Rafael w zdaniu swoim o ustroju społecznym i rządach, jakie istnieją w rozmaitych krajach, wykazał tyle bystrości umysłu i zdrowego poglądu, że Gilles nie mógł powstrzymać się od wyrażenia swego podziwu, przy czem rzekł: Dziwi mię mocno, kochany Rafaelu), dla czego nie starałeś się wejść do służby jakiego monarchy. Znalazłby on w rozmowie z tobą rozrywkę i pożytek. A przytem mółgbyś zapewnić sobie i swoim świetną przyszłość.

— Darowując w młodości, odpowiedział Hythlodée, krewnym i przyjaciołom wszystko, co odziedziczyłem od rodziców, wywiąza-

  1. Thom. Mor. Str. 4 i 5.
  2. Na początku XVI. stul. czytano w całej Europie z wielką chciwością opisanie nowego świata, ogłoszone drukiem przez Ameryka (Amerigo) Vespucci. Dzieło to nie pozostało bez wpływu na wyobraźnię autora Utopii.
  3. Thom. Mor. Str. 10.