Strona:Bolesław Limanowski - Komuniści.djvu/58

Ta strona została przepisana.

Ponieważ własność stanowi właściwie przymiot społeczeństwa[1], i istnienie jej w jakimkolwiekbądź kształcie[2] wymaga koniecznie współdziałania społeczeństwa, przeto społeczeństwo jest w prawie urządzić tak własność, aby ona jak najbardziej odpowiadała jego potrzebom. Jest to główna zasada, na której oprzeć się może usprawiedliwienie tego lub owego ustroju własności.

    tymczasem Wspólność coraz posuwa się naprzód.“ (Str. 236. Harm. Ekon.) Rozumowanie to streszczam w ten sposób: ze wzrostem cywilizacyi praca ludzka coraz większy użytek człowiekowi przynosi, a to niezawodnie stanowi spostrzeżenie płodne i pocieszające. Atoli wartość pracy ludzkiej, jakby to wnioskować można z poprzedniego, nie tylko się nie zmniejsza, lecz przeciwnie zwiększa się. Wspólność, podług Bastiata, jest to samo co darmość. „To, co jest darmem, powiada Bastiat, jest wspólnem, bo do użytkowania z tego każdy dopuszczony jest bezwarunkowo.“ (Str. 225 Harm. Ekon.) Pomieszanie pojęć jest tu wyraźne. Darmem jest to, z czego każdy bez przyczynienia się pracą użytkować może, wspólnem zaś jest to, co wynika ze wspólnej pracy, a więc do użytkowania z tego każdy ma prawo. To, co jest wspólnem, należy do wszystkich; to, co jest darmem, nie należy do nikogo. W pierwszym wypadku jest własność, w drugim wypadku niema własności. Własność wszelka, a wiec i wspólna, nabywa się i utrzymuje, nigdy przeto darmą być nie może. Własność wspólna w stosunku do właściciela zawsze bywa owocem jego pracy, — o własności osobistej nie zawsze da się to powiedzieć: często przychodzą do niej bez żadnej pracy (npd. przez odziedziczenie, darowiznę, grę itp.) Supiński popełnia ten sam błąd co i Bastiat, a to oczywiście prowadzi go do mylnych wniosków. „Darmość i cena powiada Supiński, są dwie sprzeczności: w świecie bożym powstałym darmo nie mogła powstać cena; w świecie ludzkim, gdzie wszystko ma wartość, nie rozgości się nigdy darmość. Darmość to wspólność powszechna; wartość i cena to własność szczegółowa: zaczem wspólność w świecie ludzkim to zwrot do świata powszechnego.“ (Str 97. Szkoła Polska gospodarstwa społecznego — przez Józefa Supińskiego. Lwów. 1862. T. I.) Wzrost wspólności nie oznacza cofania się własności, jak to sądzi Bastiat, ale raczej przeobrażanie się powolne własności osobistej w własność zbiorową.

  1. Bastiat pomimowoli wypowiada to samo przekonanie. Łącząc zawsze pojęcie własności z pojęciem wartości, mówi w jednem miejscu: „Wartość, która jest własnością społeczną, rodzi się z usiłowań i przeszkód.“ Str. 229. Harm. Ekon.
  2. Różne kształty własności mogą istnieć jednocześnie obok siebie: i tak własność zbiorowa (npd. rozmaitych stowarzyszeń i instytucyj) istnieje obok własności osobistej. W Policy (na wybrzeżu dzisiejszej Dalmacyi) rozróżniano trojaką własność ziemską: dziedziczną, wylosowywaną i odnajmowaną.