Strona:Bolesław Limanowski - Komuniści.djvu/76

Ta strona została przepisana.

płodzenia i osłabia takowe? Ile zauważano, płodność pomiędzy ubogimi jest większa, aniżeli pomiędzy ludźmi znajdującemi się w dostatku.[1] Wprawdzie, można przy pomocy stosownych przepisów utrudnić, ażeby ci, co nie posiadają dostatecznego majątku, nie zawierali stosunków małżeńskich. Ale pomijając niesłuszność tych rozporządzeń, sprawiają one to, że możliwa klęska zamienia się w rzeczywistą i zgubniejszą dla społeczeństwa: w przyrost nierządu i dzieci nieprawych. Gdyby nawet umysł ludzki nie zdołał obmyśleć żadnego środka dla zapobieżenia zbytecznemu przyrostowi ludności; to „komunizm, powiada John Stuart Mill, właśnie przedstawia taki stan rzeczy, przy którym można spodziewać się, że opinija w stanowczy sposób oświadczy się przeciwko egoistycznej niewstrzemięźliwości. Wszelki wzrost liczby jednostek, któryby zmniejszył dobrobyt lub powiększył pracę dla ogółu, sprawiłby tem samem, czego dzisiaj nie bywa, bezpośrednią i niezaprzeczoną krzywdę każdej jednostce stanowiącej część stowarzyszenia; i nie możnaby wówczas tej krzywdy przypisać chciwości fabrykantów lub niesłusznym przywilejom bogaczy. W okolicznościach tak zmienionych, opinija nie omieszkałaby grozą kary powstrzymać tę występną uciechę lub wreszcie wszelką inną przyjemność osobistą, któraby z uszczerbkiem społeczeństwa się działa. System komunistyczny, zamiast uledz pod zarzutem, jakoby groziło mu niebezpieczeństwo wynikające z powodu przeludnienia, zaleca się mianowicie swoją dążnością do zapobieżenia tej niedogodności.“[2] Jedyny zarzut przeciwko własności zbiorowej posiadający pewne uzasadnienie, podług mego przekonania, jest tylko ten, że własność zbiorowa wymaga szlachetniejszego usposobienia i wyższego stopnia wykształcenia, aniżeli jakim się odznacza przeważna większość ludności społeczeństw europejskich. W takim więc razie byłaby to tylko kwestyja czasu. I tak tę rzecz rozumie Morus.[3] Musimy jednak przy tem dodać, że jakkolwiek instytucje są wyni-

  1. Pomiędzy innymi Leland w Historyi Irlandyi (T. II. p. 431), opisując nędzę Irlandczyków wypchniętych przez kolonistów Elżbiety, powiada: „a tymczasem liczba ich rosła na przekór ich nędzy.“
  2. Francusk. tłóm. Milla T. I. str. 233 i 234.
  3. Th. Mor. str. 50.