Strona:Bolesław Limanowski - Komuniści.djvu/77

Ta strona została przepisana.

kiem rozwoju ducha ludzkiego, atoli raz wprowadzone stają się same ważnem narzędziem rozwoju tego ducha.[1]




IV.

W jakiż więc sposób urządza Tomasz Morus społeczeństwo i państwo utopijskie?
Całe państwo stanowi jakby jednę rodzinę.[2] Dzieli się ono na miasta, które nazwalibyśmy gminami.[3] Każde miasto czyli gmina składa się z 6.000 rodzin rolniczo-przemysłowych, członkowie których są po większej części związkami krwi połączeni.[4] W każdej rodzinie liczba ludzi dorosłych ma wynosić od 10 do 12-tu, liczba zaś dzieci nie jest przepisem określona.[5]

Jak widzimy, Morus za podstawę swego społeczno-państwowego porządku bierze rodzinę. Jest on w tym względzie nieodrodnym potomkiem anglosaksonów, którzy, przyjąwszy rodziny jako jednostki społeczne, z ugrupowania ich utworzyli gminy i powiaty I dzisiaj duch rodzinny w Anglii jest silniejszy, aniżeli w jakimkolwiekbądź innym kraju.[6] Przytem, Morus wiedział z doświadczenia, czem jest i czem może być rodzina. Miał małżonkę, Ludwikę i córkę, Małgorzatę, które kochał całem sercem. Rodzina gospodarcza, o jakiej mówi autor, nie jest wytworem tylko jego wyobraźni; stworzyły ją same warunki życia, bo czemże innem są tak zwane przez statystyków spółki gospodarcze (ménages, Haushaltungen), pod którem to mianem objęte są wszystkie osoby wspól-

  1. Wypowiada tę myśl Guizot w Historyi cywilizacyi Francyi. U Buckle'a znajdujemy podobnąże myśl, którą tu przytaczamy. „A lubo instytucyje (angielskie) są wynikiem a nie przyczyną wolności, oddziaływają one jednakowoż na nią niezaprzeczenie, a siłą powziętego obyczaju przeżyćby mogły czas jakiś to, z czego same pierwotnie wyszły. Jak długo naród jaki zachowa wolność polityczną, pozostaną w nim żywe tradycyje, które nawet z pośród najgłębszego duchowego upodlenia, z głębi najgrubszych przesądów podźwignąć mogą ducha narodu.“ T. II. str. 208.
  2. Th. Mor. str. 101.
  3. Th. Mor. str. 72.
  4. Th. Mor. str. 92.
  5. Th. Mor. str. 92 i 93.
  6. To też angielska literatura maluje nam najpiękniejsze wzory życia rodzinnego. Jako ideał rodziny można uważać npd. rodzinę Doddów w powieści Edwarda Reada — p. t. „Hard Casch“.