Każde miasto posiada pewną wyznaczoną ilość ziemi, którą uprawia i z której się żywi. Jak powiedzieliśmy, wszyscy zajmują się rolnictwem, atoli przez pewny tylko oznaczony czas. Z czterdziestu członków rodziny, 20 pozostaje w mieście, a 20 pracuje na roli. Każdy przez dwa lata z kolei staje się rolnikiem, a następnie wraca do miasta.[1] Czyni się to dlatego, ażeby życie obywateli nie upływało zadługo w materyjalnej i ciężkiej pracy. Ci, co mają zamiłowanie do rolnictwa, mogą wcale nieporzucać tego zajęcia.[2] Ilość żywności wystarczająca dla miasta bywa dokładnie oznaczana; produkują wszakże mieszkańcy znacznie więcej i pozostałość od spożycia rocznego przechowują na dalsze lata.[3] Gdy nadchodzi czas żniwa, oblicza się ilość potrzebnych robotników, i z miasta wychodzą w pole na pomoc pracującym nowe oddziały robotnicze.[4] Jak powiedzieliśmy, wszyscy obowiązani są pracować własnemi rękami. Wyjątek stanowi bardzo mała liczba osób, obejmująca syphograntów i młodzież do uczonego stanu przeznaczoną. Syphogranci jednak z własnej woli pracują, aby być wzorem dla innych.[5]
Całe państwo utopijskie stanowi jednę rodzinę.[6] Utopijczykowie żyją z sobą tak jakby w najbliższych stosunkach pokrewieństwa pozostawali. Osoby piastujące władzę nie są ani surowe, ani dumne; słuszność i dobroć kieruje każdym ich czynem; podwładni nie widzą w nich władców, lecz ojców, i ojcami ich nazywają. Wszelkie oznaki czci, które są zawsze dobrowolne, ponieważ do objawiania ich nikt nie jest obowiązany, przyjmują władze z prostotą. Sam książę panujący nie odznacza się od reszty mieszkańców ani purpurą, ani dyademą; odróżnia go tylko wiązka kłosów, którą zwykle trzyma w ręku. Jako oznaka godności arcykapłana jest świeca woskowa, niesiona przed nim. Ustawy są bardzo nieliczne i proste.[7]
Corocznie odbywają się wybory posłów do ogólnego zgromadzenia. Każde miasto wysyła trzech posłów — starców doświadczonych i uzdolnionych. Miejscem walnego zgromadzenia jest stolica, Amaurote. Tam naradzają się nad wspólnemi spra-