Strona:Bolesław Londyński - Tryumf słońca.djvu/9

Ta strona została uwierzytelniona.

Lecz oto zemstą Król zawrzał: „Dziś zabawicie się, Płatki! Niedoczekanie słońca, iżby tryumf miało na Ziemi!“
Nieopodal śniegowego zamku leży silna twierdza obronna, Wichrowem zwana.
Jest to posiadłość Króla Wichrów, który jako zażyły przyjaciel i powinowaty Śnieżnego Króla, wspiera go w każdej potrzebie. Dziś właśnie Król Wichrów otrzymał pilną wiadomość, że odczuwając do głębi wielką niedolę monarchów ziemskich, postanowiło wcześniej niż kiedykolwiek dać się poznać bezczelnie ośmielonym ludom.
Było to z końcem października. Zdawałoby się, że czas jeszcze wielki śniegowym Płatkom wyruszać na Ziemię, ale Król Śnieg mądrze wykalkulował, że jeśli nie da się ludziom jadła na zimę, jeżeli ich zmrozi zbyt wczesnem przybyciem, to ludy uderzą w pokorę po dawny dobrobyt i muszą pójść do strąconych monarchów!