Otóż pierwszą reakcją czytelnika „Rozprawy o Metodzie” jest reakcja artystyczna, — głębokie wzruszenie, jakiego doznajemy w chwili bezpośredniego obcowania z osobowością przetransponowaną na barwy, dźwięki i słowa. Dlatego ekspertyzę autentyczności kartezjańskiego autoportretu powinni przeprowadzać poeci — nawet ci „najgłupsi”.
Pierwsze księgi „Rozprawy o Metodzie” przypominają Eklezjastę.
Zaprawiano go do nauk od dzieciństwa i zapewniano, że przy ich pomocy można nabyć jasną i pewną wiedzę.
Ale — po wyczerpaniu całego zakresu studium zrodziło się w nim przeświadczenie, iż nie ma na świecie nauki, która byłaby taka, jak mu się pozwolono spodziewać.
Wiedział, że języki potrzebne są do zrozumienia ksiąg starożytnych.
Ale — pisma starożytnych pogan traktujące o obyczajach porównywał do
Strona:Bolesław Miciński - Podróże do piekieł.djvu/122
Ta strona została uwierzytelniona.