Strona:Bolesław Miciński - Podróże do piekieł.djvu/19

Ta strona została uwierzytelniona.

mgłach antycznego świata; ten bezmiar — to Homer”.
Tak grzmiał Victor Hugo, który na swoje szczęście rozminął się w czasie z porywczym Alcybiadesem. Grzmiał wielkim głosem. Drgnął Delfin uśpiony na wyspach szczęśliwych łagodnym śpiewem makolągwy, struchlałe satyry strzygły niespokojnie kończastymi uszami. Szła burza romantyzmu; teatralne błyskawice rozświetliły tekturowy Olimp i zgasły, stłumione kurtyną czasu.
Ta wielość perspektyw zawartych w Odysei poprzez analizę różnorodnych interpretacji i odczuć pozwala wniknąć w ducha epoki. Romantycy żyli „zmysłem chaosu” i dlatego to Słowacki nadał Achillesowi rysy shakespeareowskich bohaterów a Hefajstosa nazywał „duchem elementarnym”. Ośrodkiem zainteresowań klasyków francuskich były walory formalne i zagadnienia nawskroś estetyczne. Współczesny czytel-