Ta strona została uwierzytelniona.
— 66 —
szczekającego psa i iść nie chciał, furman więc ujął go jedną ręką za kark, drugą za ogon i w taki sposób przyprowadził zdziwionej Szarakowej.
— Co to?... skąd to?... — pytała gospodyni.
— A to wam pani Łoska podarowała na posag dla waszego chłopaka — odpowiedział człowiek.
— Józek!... Magda!... a chodźcie ino!... Staś będzie miał krowę!... Przysłali mu ją ze dworu — wołała zachwycona kobieta, całując cielątko, któremu niemniej zachwycony Kurta potrochu oskubywał ogon.
Tym epilogiem[1] zakończyła się przygoda Stasia.
- ↑ Epilog = zakończenie.