Dzięki wynalazkowi monety, zwanej przez osoby mające wodę w głowie: „mamoną“ albo „złotym cielcem“ — ty, pocziwy szewcze, krawcze, kancelisto, towarzyszu sztuki drukarskiej i t. d. nie potrzebujesz oszczędzać: wołów, koni, lnu, siana i t. d. lecz tylko pieniądze. A dlaczego tak robić musisz, wyłuszczy ci się poniżej.
Dajmy na to, że masz lat trzydzieści, żonę i jednoroczne dziecko.
1. Kiedy dojdziesz do 50 roku życia, staniesz się już niedołęgą i będziesz pragnął wówczas posiadać n. p. kapitalik 500 rs. Otóż na ten cel składać musisz miesięcznie w jakiemś towarzystwie ubezpieczeń rs. 2.
Za tę uprzejmość, towarzystwo w razie twej śmierci zapłaci pozostałej wdowie także rs. 500, choćbyś jedną tylko ratę wniósł i na drugi dzień umarł.
2. Na edukacyę dziecka od 10 do 16 roku jego życia, musisz wydać ze 300 rs., a tem samem już od dziś dnia składać do kasy oszczędności, przynajmniej po 2 rs. kop. 50.
3. Ponieważ syn twój, skończywszy szkołę i termin, ma na własną rękę coś zacząć, na co będzie potrzebował ze 300 rs., musisz zatem na jego benefis odkładać do towarzystwa ubezpieczeń przy najmniej rs. 1 miesięcznie.
4. Ponieważ możesz być jakiś czas chory lub pozbawiony roboty, musisz więc i na swój benefis choć ze 3 rs. miesięcznie wnosić do kasy oszczędności.
Strona:Bolesław Prus - Kroniki 1875-1878.djvu/243
Ta strona została uwierzytelniona.