Strona:Bolesław Prus - Kroniki 1875-1878.djvu/406

Ta strona została uwierzytelniona.

Pan Zygmunt Gloger znany jest naszej publiczności jako szczery miłośnik i uczciwy badacz rzeczy krajowych. Nie pisuje on wprawdzie artykułów wstępnych, mających na celu wskazywać nowe drogi ludzkości, lecz chodzi sobie po kraju, zbiera zabytki dawnej sztuki, grzebie w prastarych mogiłach, aby odszukać w nich śladów przeszłości i podsłuchuje ducha ludu w pieśniach, powiastkach, a choćby nawet i w pojedyńczych wyrazach.
Otóż ten p. Gloger wydał teraz nowe dziełko p. t. „573 krakowiaki.“ Przypatrzmy się, jak one wyglądają:

121.  Siedziała nad wodą,
Przy Dunaju blizko,
Składała z kamyków
Jasieńka nazwisko.

On to dostrzegł, więc mówi:

45.  O dziewczę, gdzie mieszkasz,
Wiosnę bym sprowadził.
Przed twemi oknami
Białe róże sadził.

Biedne dziewczysko radeby mu uwierzyć, lecz:

64.  Nie umiem ja śpiewać,
Nie umiem zawodzić,
Dlatego też chłopcy
Nie chcą za mną chodzić.