katolika, urodzonego z Polki. — Pomagał mu w tem dziele zniszczenia major Dobrowolski opój, rozpustnik, odstępca narodowy, który za ten czyn barbarzyństwa, do stopnia podpułkownika posuniętym został.
Zwycięstwo było łatwem, gdyż po opuszczeniu miasteczka przez oddziały Langiewicza i Jeziorańskieskiego przed bitwą d. 23. lutego, Czengery nie mogąc zwyciężyć powstańców, oddał na łup i orgję miasteczko Małogoszcz, pozwalając w niem „pogulat’” swym żołdakom. Rabunek całego miasteczka, zgliszcza i perzyny z ludzkiego mienia, bezcześć niewiast i 220 trupów, były wymownym dowodem tej pohulanki, a słońce 25. lutego, już po raz drugi oświetliło całą ohydę tej moskiewskiej waleczności.
· | · | · | · | · | · | · | · | · | · | · | · | · | · | · | · | · | · | · | · |
Moskali jednak w Małogoszczu już wtedy nie było, bo Czengery pomimo rzekomego zwycięstwa nad buntownikami, wolał się cofnęć ku Chęcinom, a tylko podjazdy jego przebiegały okolice, zbierając swych rannych i zagarniając po drodze wszystko, co im się podejrzanem wydawało.
∗ ∗
∗ |
Tego poranku, w ogległości mniej więcej dwóch do trzech kilometrów od Małogoszcza, ku rzece Nidzie w krzakach okrytych lśniącym szronem, na zmarzłej ziemi, leżał trup człowieka, nagi, strasznie pokaleczony, z posiniałemi nogami i lewą ręką, prawa zaś była pod ciało podwinięta. Twarzą zwrócony był do ziemi, a kilka pchnięć bagnetem zadanych z tyłu, świadczyły, ze już po zranieniu i obdarciu nad poległym się pastwiono.
Z zarośli wychyliła się postać żołnierza moskiewskiego, który zobaczywszy nagiego trupa, nie przed-