i wygnanie na Syberyi, nietylko serca nie ostudziło, ale nawet wręcz przeciwny skutek wywarło. Wojewoda posłał mię w olkuskie, aby tam zająć opróżnione stanowisko naczelnika powiatu. A było to w ostatnich dniach sierpnia.
Przez trzy miesiące mojego naczelnikowania w olkuskiem, przebywałem najwięcej w północnej części powiatu, pomiędzy Szczekocinami, Lelowem, Żarkami i Pilicą, tam mię najmniej nachodzili Moskale, gdy w okolicach Olkusza i Dąbrowy przemarsze ich częste bywały.
Najwięcej przebywałem w Wzdowie, Kromołowie Irządzach, Białej i Białej-Błotnej, a w tej to ostatniej najczęściej rezydowałem, korzystając ze staropolskiej gościnności dwóch braci, zacnych panów Rajskich.
Nie mając dostatecznych lasów, powiat Olkuski mało się nadawał do partyzantki, czasami tylko Oxiński z Wieluńskiego, a Chmieliński z Kieleckiego tam się zapędzali. Moskale zaś stacyonujący w Olkuszu i Miechowie, pilną uwagę zwracali na granicę, aby przeszkodzić wejściu oddziałów powstańczych od Krakowa.
Organizacyę narodową zastałem w świetnym stanie: naczelnicy okręgowi i miejscy urzędowali pilnie, podatki napływały, poczty narodowe świetnie urządzone były. Dzięki temu, jakoteż wytrwałej działalności organizatora powiatowego, aptekarza Kreczmera (zmarł w Drohowyżu 24/3 1903 r.) sprowadzano broń, mundury, organizowano oddziały powstańcze.
W owym czasie formował się w Olkuskiem oddział Ottona, Węgra, którego nazwisko prawdziwe Esterhazy. Był to człowiek około 35 lat wieku, wykształcony, brunet, dobrego wzrostu i tuszy. Po polsku jednak nie mówił ani słowa, i to stanowiło ważną
Strona:Bolesław i Józefa Anc-Z lat nadziei i walki.djvu/092
Ta strona została uwierzytelniona.