Strona:Bolesław i Józefa Anc-Z lat nadziei i walki.djvu/098

Ta strona została uwierzytelniona.

Dwa dni przedtem nowo uformowany oddział Ottona, już tam był ściągnięty w sile trzech kompanij i kilkudziesięciu koni, razem 400 ludzi.

*

Na przyjęcie Iskry oddziały Chmielińskiego i Ottona, ćwicząc się na błoniu, zostały sformowane (Nadjechałem w parę godzin po wypadkach, które tu opisuję).
Oddział Iskry ustawiony został przed tamtymi a po sprezentowaniu broni przed pułkownikiem Chmielińskim, przystąpił do majora Iskry kapitan z niemieckiem nazwiskiem, którego zapomniałem (zdaje mi się Rozenbach) rzekł:
— Majorze Iskro! w imieniu Rządu Narodowego aresztuję cię!
Iskra zbladł, zawahał się, szmer przebiegł po jego oddziale, lecz jednocześnie przy oddziale Chmielińskiego, rozległa się komenda gotowości do strzału a donośny głos Chmielińskiego dał się słyszeć:
— Przy najmniejszej chęci oporu rozstrzelać każę!
Iskra oddał pałasz i pod strażą udał się do pokoju, na areszt przeznaczonego.
Ten sam los spotkał majora Denisiewicza i kapitana Bogusza (moich znajomych z Cisowa!), oskarżonych o współudział w gwałtach.
Oddziałowi Iskry kazano broń złożyć w kozły, a Chmieliński oznajmił mu wolę Rządu Narodowego, powierzając komendę oddziału tymczasowo majorowi Zarembie.
Sąd wojenny niezwłocznie się zebrał i obradował przy drzwiach zamkniętych we dworze.
Smutek i przerażenie opanowało cały obóz, żołnierze Iskry zgłodnieli, zmęczeni, bez broni pod strażą wojskową dwóch innych oddziałów się znajdowali.