Kawaler de Courten, znudzony słuchaniem opowiadań pewnego jegomości o rozlicznych jego przygodach, przerwał mu i zawołał z gniewem: „Panie, czy znał pan nieboszczyka księdza de la Trappe? — Doskonale. — No, a ja jego mam... gdzieś! Oto tak trzeba opowiadać, mości panie!“
Zanudzić — znaczy mówić wszystko.
Wolę ja bajkę w zimnym listopadzie,
Niż w kwietniu wiosny powiewy łagodne.
Wy, których cień się na me biurko kładzie,
Mówcie, me uszy słuchania są głodne.
Czy z bud wędrownych przygody stare,
Czy bajki dworów najłaskawsze,
Wszystkie powieści
Rozlicznej treści,
Białe, kolorowe,
Miłosne, obozowe,
Chodźcie! Jak dziecko dam wam wiarę,
Opowiadajcie, słuchani was zawsze!
Powiadają, że niegdyś wywróciła się szkuta z pomarańczami do rzeki. Pomarańcze pływały po wodzie. Pomiędzy niemi znajdował się kawałek gnoju. Ten powiada: „My, pomarańcze, zawsze po wodzie pływamy“.
Młodzi mówią z zadowoleniem o tem, co robią, starzy o tem, co robili, a głupcy o tem, co chcą zrobić.