czas! Zginiemy od tego deszczu.“ Na co tamten: „Nie bój się, obaj jesteśmy sodomici, możemy zginąć tylko od ognia.“
Napis na grobowcu Michała de Marillac głosi, że był to mąż „cnoty bez pożytku dla nikogo nietkniętej“.
Opowiadano, że pewnego księdza wezwano do umierającego szlachcica. Szlachcie ten był ranny w kłótni z innym o to, który lepszy jest tragik, Corneille czy Racine. Umierający trzymał za Racine’m. Gdy ksiądz przyszedł do niego, ranny zawołał: „Boże drogi! Czy podobna, abym umierał, umierał w obronie Racine’a, którego nigdy w życiu nie czytałem!“
Człowiek to głupie zwierzę, — powiadał pan S. — jeżeli mam sądzić po sobie.
Beaumarchais kazał wyryć na obroży swego pieska następujące słowa: „Nazywam się Fleurette. Beaumarchais należy do mnie. Mieszkamy przy ulicy Vieille-du-Temple.“
Ciotka przyłapuje siostrzeńca w dzień śmierci jego żony, jak ściska służącą. „Jakto? — woła — w taki dzień! Już?“. „Ach, ciotko, w boleści człowiek sam nie wie, co czyni!“
„Jak to przyjemnie zmieniać bieliznę“ — powiedział Marsylczyk, wkładając brudną koszulę na wywrót.