Rogi to jak zęby. Kiedy rosną to boli. A jak wyrosną, to już można jeść spokojnie.
„Kiedy mój mąż powracał do domu, pieściłam go; przystrajałam się jaknajpiękniej, aby mu się przypodobać; nie mówiłam o niczem, coby go mogło rozgniewać; żadnych skarg, żadnych krzyków, żadnych interesów. Poprostu było tak, jakgdybyśmy nie przeszli przez sakrament.“
Powiedziano humaniście Budé, który pracował w swoim gabinecie, że dom się pali: „Proszę uprzedzić o tem panią — odpowiedział — ja się nie mieszam do spraw gospodarskich.“
Powiadają, że pewna kobieta popadła w letarg, uważano ją za zmarłą, i niesiono w trumnie, ale księża, którzy ją nieśli zaradzili o odrzwia i kobieta zbudziła się nagle. W parę lat potem kobieta zmarła na dobre, ale maż zapowiedział księżom, gdy wynosili trumnę z domu: „Proszę uważać na zakrętach!“
Pewna wielka kurtyzana wmówiła w naiwnego młodzieńca, że jest dziewicaą i poszła z nim do ślubu. Gdy nadeszła godzina, o której zerwany miał być kwiat miłości, młodzieniec ledwie zrzucił z siebie ubranie skoczył do łóżka. „Jakto, panie? — zawołała panna służąca, która mu pomagała przy rozbieraniu się — pan nie zmienia koszuli? Moja pani lubi czystość i zawsze wymaga, aby ci, którzy z nią sypiają przedtem wkładali świeżą bieliznę.“