Strona:Bon mot. Dowcip francuski w panoramie wieków.pdf/45

Ta strona została przepisana.

Hrabina de Villars do syna, który wchodził w świat: „Mój synu, nie zapominaj nigdy ludziom mówić o nich samych, a królowi o sobie.“

Księdz Fleury kochał się w marszałkowej de Noailles, ale był potraktowany ze wzgardę. Kiedy został pierwszym ministrem i marszałkowa potrzebowała jego usług, wypomniał jej surowość: „Ach, księżę biskupie, powiedziała marszałkowa, któż mógł się tego kiedy spodziewać?“

Karolowi Piątemu opowiadano o pewnym rycerzu hiszpańskim, który się chwalił tem, że nigdy nie doznał strachu. „Widocznie, powiedział cesarz, nigdy nie próbował objaśnić świecy gołemi palcami.“

Ojciec Józef pokazywał mapę kardynałowi Richelieu, i wskazując na rzekę powiedział: „Przejdziemy tędy!“ — „Ależ ojcze, odparł kardynał, twój palec nie jest mostem.“

Ktoś niezadowolony z dworu powiadał: „Jeżeli nie jestem jeszcze marszałkiem Francji, to w każdym razie jestem z tego ciasta, co są marszałkowie.“ Na co mu odpowiedziano: „W takim razie może pan być pewien swego, jak tylko król będzie robił piernikowych marszałków.“

Pan de la Feuillade był ciężko ranny wystrzałem muszkietu przy oblężeniu Laudrecies w r. 1655. Chirurgowie, którzy mu nakładali pierwszy opatrunek, powiedzieli, że rana jest ciężka i że przez strzaskaną kość widać mózg. „Panowie, powiedział ranny, weźcie trochę