Mnichowie na świecie są jak szczury w arce Noego.
Pewien kapucyn odwiedził biskupa L. Ten go zapytał: „Kto waść jesteś? Kapucyn niegodny! odpowiedział tamten. — Skoro waść nie jesteś godny być nawet kapucynem, to czegóż jesteś godny?“
Ktoś mówił. że wiara zamieszkuje w Rzymie. „To prawda, odpowiedziano, ale ta wiara podobna jest do niektórych osób, które trudno w domu zastać.“
Do Papieża Benedykta XIV wpada zapłakany mnich z wiadomością, że miał objawienie o narodzeniu antychrysta. „Ile ma lat? — zapytał papież. — Trzy lata, Ojcze Święty! —Doskonale, to będzie już sprawa mojego następcy.“
Pan de P. prosił arcybiskupa o darowanie mu pewnego domu na wsi, dokąd arcybiskup nigdy nie jeździł. Ten mu odmówił: „Wie pan, że zawsze trzeba mieć takie miejsce, dokąd się nigdy nie jeździ, ale się wierzy, że byłoby dobrze tam pojechać.“ Pan de P., po chwili milczenia, odpowiada: „To prawda, i to właśnie stanowi powodzenie raju.“
Opowiadano, że wilki zjadły kapucyna. „Biedne zwierzęta, zawołała Sophie Arnould, głód musi być straszno rzeczą.“
„Jak się u was oddycha!“ — powiedział bogaty biskup, wizytując ubogiego klechę. „Tak, odpowiedział