Hrabia d’Argenson prefekt policji strofował pamflecistę Desfontaine’a za nieprzyzwoite pisma. „Panie hrabio, zawołał poeta, muszę przecież żyć!“ — „Nie widzę tego najmniejszej potrzeby.“
Książę Conti zaprosił księdza Voisenon na obiad. Ksiądz zapomniał o zaprosinach. Poszedł do księcia aby go przeprosić. Jego Wysokość odwrócił się doń plecami. „Ach, wasza Książęca Mości, zawołał ksiądz, mówiono mi, że książę się na mnie gniewa, a widzę, że to nieprawda. — Jakto! pyta Conti. — Książę odwraca się do mnie plecami, a przecie to nie jest w jego zwyczaju w stosunku do nieprzyjaciół.“
Chateaubriand i Pani Récamier:
René i Julja lubią tak miłośnie marzyć,
Że ich miłość niewinną Bogu się wydała.
Nie dopuścił też, aby ona to oddała,
Czego on nie mógł zażyć.
Baour-Lorxnian mówił bardzo źle o Napoleonie pod czas Restauracji. „Zdaje się jednak, zapytał go jego rozmówca, że wyznaczył on panu pensję“. — „Ech, oczywiście, chciał tym szkodzić wszystkim nieprzeciętnym ludziom. Myślał, że mnie zepsuje, przyznając te 6.000 fr.“ — Nie trzeba było więc przyjmować!“ — „Nie przyjmować? Ach panie, nie zna pan tego tyrana! Nie przyjmować!“ Najbliższego pierwszego zawołał: „Mollien! — Co, Sire? Czy Baour wziął swą pensję? — Tak, Sire! — No, to chwała Bogu!“ Gdybym jej nie przyjął, kazałby mnie rozstrzelać jak księcia d’Enghien. Pan go nie znał!“
Ktoś powiedział wobec Villemain’a, para Francji