Na posąg Amora:
Serce swe czystej oddaje Piękności,
Jak Prawda w takiej chadza on nagości.:
Jako Niewinność tak bezorężny,
I jako Stałość tak niezwyciężny!
Takiem był Amor bóstwem w złotym niegdy wieku;
Dziś już nie, lecz go takim wciąż szukasz człowieku.
Ten świat komedją jest prawdziwą,
Gdzie każdy inną grywa rolę,
Na scenie strojni, jako dziwo,
Prałaci, wodze w barwnem kole.
A my, lud prosty na galerji,
Od wielkich panów pogardzani
Patrzym na harce galanterji
Grosz swój za spektakl płacąc w dani.
A jeśli sztuka głupia w treści
Możemy gwizdać co się zmieści.
Wszystko przemija tak uparcie,
Niestety! Celem życia czyż tylko są troski?
Głupstwa, nicości dane na pożarcie!
Stworzyłeś nas O! Jupiterze boski
Na chłodno, w bardzo kiepskim żarcie.
Na wyrażenie: „Zabijać czas.“
Czas mówi:
„Gdy się tam zabawiają,
Ci panowie na ziemi, mówią, że mnie zabijają.
Mój Boże! Co tam! Ja nie gadam wcale,
Ale mszczę się — doskonale!!!