Rzekł raz dęb, patrząc na kłujące osty:
„Pocóż się o przechodniów zaczepiasz zuchwale?
Jakiż z tego pożytek padnie ci w udziale?“
Na to oset: „żaden! Mości panie!
Mój cel jest bardzo prosty:
Chcę ludziom podrzeć ubranie!“
Cóż nas obchodzić mogą nieszczęścia? Albo one miną, albo my miniemy.
Pewien starzec mówił do Chamforta: „Trzeba nauczyć się od życia znosić życie!“
W dwudziestu latach pożera się przyjemność,
W trzydziestu — smakuje się,
W czterdziestu — segreguje się ją,
W pięćdziesięciu — szuka się,
W sześćdziesiątym — żałuje się.
Ktoś wyrzucał Voltairowi, że się zabija pracą i czarną kawą; ten odpowiedział: Urodziłem się już zabity.
Przechodząc przez Góry św. Bernarda:
„Cóż znaczy sława na tym padole?
Raz w górze człowiek, raz na dole.
Szedł Napoleon przez tę samą drogę,
I ja też mogę.“
W każdym bloku marmuru znajduje się posąg; trudność polega tylko na wydobyciu go.