„Ależ Bóg jest autorem księgi świata!”
„Ładna książka! Wciąż jeszcze pierwsze wydanie!“
Nie zapominajcie, że miasta leżą na wsi.
Zawsze dopijam ze szklanki, a nie znam moich własnych myśli.
Nie można znaleźć okularów, nie mając ich na nosie.
W dzienniku Juljana Renard znajdujemy taki djalog:
— Chce mi się pić prawdę.
— Ostrożnie z alkoholem!
Héredia w salonie zawołał: „Naprawdę, ta „Afrodyta” Louysa jest najlepszą. powieścią, jaka powstała w ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat.” Natychmiast Paweł Hervieu opuszcza salon. „Ach, cóż to za zabawni ludzie, ci powieściopisarze. Nie można przed nimi pochwalić innego powieściopisarza." A wtedy ktoś pyta: „Panie Héredia, czy Louys nie pisał także wierszy?” „Tak, ale mówiąc szczerze były poprostu bardzo słabe.
Prawo Huysmansa. Znakomity pisarz francuski mówił zawsze: „Przychodzimy do kawiarni pan prosi o mleko, ja o wermut; kelner stawia przed panem wermut, przede mną mleko. Pan płaci, on mnie daje resztę, ja płacę, on resztę daje panu. To jest niewytłómaczalne, ale jest niechybne.” Przyjaciele nazywali to zjawisko „Prawem Huysmansa.”