Strona:Booker T. Washington - Autobiografia Murzyna.djvu/157

Ta strona została uwierzytelniona.

mów, żeby módz przyjąć więcej niż połowę młodzieży obojej płci, zgłaszającej się o przyjęcie do szkoły.
W nauczaniu mamy na celu trzy rzeczy. Nasamprzód to — ażeby uczniów przysposobić do warunków takich, jakie obecnie są w Południowych Stanach, w których mają oni mieszkać, to jest, ażeby byli zdolni do pracy takiej, jaka będzie od nich wymagana. Powtóre — ażeby każdy uczeń opuszczający szkołę z patentem, miał dość umiejętności i rozwinięcia umysłowego i moralnego, by mógł zapracować na byt swój i rodziny. A po trzecie, wymagamy od naszych wychowańców zrozumienia i ocenienia godności i piękności pracy, którą należy pokochać, zamiast się od niej uchylać. Oprócz nauki rolnictwa, udzielanej chłopcom, i nauki gospodarstwa domowego dla dziewcząt, zaczęliśmy uczyć niektóre dziewczęta ogrodnictwa, hodowania kwiatów wyrobu masła, pszczelnictwa i hodowli drobiu.
Mamy też oddział zwany „szkołą biblijną“ w Pelps Hall, gdzie pewna liczba wychowańców przygotowuje się do stanu duchownego i innych prac chrześciańskich, specyalnie w wiejskich okręgach. Każdy z nich umie przez pół dnia pracować w warsztatach, ażeby nabyć wprawy i zamiłowania w rzemiosłach, których po skończeniu szkoły będzie mógł uczyć tam, gdzie zamieszka.
Wartość naszej posiadłości wynosi teraz przeszło trzy kroć sto tysięcy dolarów. Doliczywszy do tego kapitały, dochodzące do dwóchkroć piętnastu tysięcy, całość majątku nazego dosięga do pół miliona dolarów. Ale odliczywszy wartość budowli i pieniądze na bieżące wydatki, kapitał zapasowy powinienby liczyć conajmniej pięćkroć sto tysięcy. Wydatki roczne wynoszą ośmdziesiąt tysięcy dolarów. Zbieram większą część tej sumy, kwestując po domach i na zgromadzeniach. Własność nasza jest zapisana, jako należąca do komitetu zarządzającego bezimiennego, który rozciąga kontrolę nad zakładem.