dzi o ustawę, czeka tę rzecz jeszcze wiele etapów. Jeszcze nie przeszła wszystkich filtrów Komisji kodyfikacyjnej, nie przybrała w niej może ostatecznego kształtu: nie przeszła zwłaszcza przez debatę sejmową, gdzie kto wie jakie spotka ją przyjęcie[1]. To wszystko wymaga jeszcze przygotowania. Bo główną rzeczą jest przewalczenie narowów myślowych społeczeństwa, wszczepienie bardziej nowoczesnych i ludzkich kryterjów, zarówno w sprawie przerywania ciąży, jak zwłaszcza w sprawie jej ograniczenia, o które wołają u nas (pocichu) światli ekonomiści i lekarze, działacze społeczni i prawnicy. Tu trzeba jeszcze wiele pracy: kończąc tedy chwilowo te rozważania, pozostawiamy otworem naszym czytelnikom miejsce do dalszej wymiany myśli.
Parę jeszcze szczegółów chciałem potrącić. Mogło uderzyć kogoś, czemu, poruszywszy tę sprawę i mówiąc o jej ukształtowaniu się w rozmaitych krajach, nie powołałem się przedewszystkiem na reformy, jakie w tej mierze zaprowadziła sowiecka Rosja. Przyczyna jest prosta. Całokształt życia społecznego w dzisiejszej Rosji wspiera się na zasadach tak odmiennych od naszych i rozwija się w tak odrębnych warunkach, że przykład z niej zaczerpięty mógłby budzić wątpliwości, czy to, co tam uznano za dobre, może się nadać gdzieindziej. Wolałem w potrzebie powołać się na maleńką Estonję niż na ogromną Rosję.
Stanowisko ustawodawstwa rosyjskiego w sprawie przerywania ciąży jest zresztą dość powszechnie znane.
- ↑ Jak wiadomo, od tego czasu nowy Kodeks Karny wszedł w życie na zasadzie rozporządzenia p. Prezydenta Rzplitej.