wała innowierców... Polska pierwsza przyznała kobietom pełne prawa obywatelskie i wyborcze. Świadczyłoby to conajwyżej wobec Europy, że w Polsce uznano poniżej godności kobiet tego rodzaju represje; że u nas nie potrzeba ich zmuszać groźbą więzienia do tego by spełniały zadania macierzyństwa; że wreszcie uznano za najwłaściwsze zostawić im, aby same stanowiły o tem, czy i kiedy zadania te mogą spełniać. To zresztą że paragraf ten będzie prędzej czy później wszędzie zniesiony, jest tak samo pewne, jak to że zniesiono tortury i niewolnictwo; wyprzedzić w tem Europę, byłoby raczej zaszczytne dla Polski i godne stanowiska jakie od chwili jej odbudowy zajęły w niej kobiety. Czyż zresztą takie względy etykiety i pierwszeństwa mogą odgrywać rolę, gdy chodzi o bezmiar ludzkiego nieszczęścia?
Bądź co bądź, jednolity — z pozoru przynajmniej — front Komisji kodyfikacyjnej załamuje się. Tak jak dziś sprawa stoi, chcieliby kodyfikatorzy utrzymać karę — w zasadzie — ale czyniąc w niej klauzule i wyjątki, aby, o ile możności, złagodzić lub usunąć szkody płynące z tego paragrafu, który prześladuje jedynie ubogich, który pochłania tysiące ofiar, odbierając im możność pomocy lekarskiej. Jak to uczynić, to kwestja kazuistyki prawniczej. Kręcą też nasi prawodawcy skłopotanemi główkami, może co i wykręcą. Próbują przywołać na pomoc część ogólną kodeksu i jej artykuł o prawie wyższej konieczności, mimo że strasznie trzebaby go naciągać w obecnem brzmieniu („nie ulega karze, kto działa dla uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa, grożącego dobru własnemu lub cudzemu, o ile niebezpieczeństwa nie
Strona:Boy-Żeleński - Piekło kobiet.djvu/35
Ta strona została uwierzytelniona.