we i obłudne. Kraj, który musi wysyłać tysiące ludzi do obcych za chlebem, taki kraj chyba nie ma prawa mówić o polityce populacyjnej. Kraj, w którym niema dla wszystkich dzieci szkół, w którym na 9-ro dzieci urodzonych umiera 4—5-ro, gdzie dzieci ludzi ubogich chowają się na ulicy i w rynsztokach, ojciec w pracy lub szynku, matka na posłudze a dzieci robią co chcą, głodne i obdarte.
Sądzę, że nikt nie ma prawa narzucać kobiecie ciążę niepotrzebną, tylko ona sama może decydować, czy ma mieć dziecko czy nie, gdyż konsekwencje tylko ona ponosi.
Niema kobiety, któraby dziecka mieć nie chciała, każda która nie ma, stara się o nie wszelkiemi środkami, leczy i t. d., brak potomstwa jest jej osobistą tragedją. Ale ta sama kobieta będzie się bronić przed nadmiarem dzieci i sądzę, że ma do tego zupełne prawo.
A głupi lekarz nie ma prawa z niej śmiać się ani ubliżać jej niegodziwemi dowcipami. A w ten sposób duża część lekarzy pojmuje swoje stanowisko i „wskazania lekarskie“.
...Wracam jeszcze do „wskazań“. Jeden lekarz mówi: „ciąża panią wyleczy z gruźlicy, tylko się dobrze odżywiać“. Inny znów mówi: — „ciąża wyczerpie i osłabi organizm i może przyjść do otwarcia gruźlicy, zwłaszcza jak pani będzie się męczyć i nie będzie w odpowiednich warunkach“. Jak to właściwie jest, leczy ciąża gruźlicę, czy nie?
Strona:Boy-Żeleński - Piekło kobiet.djvu/61
Ta strona została uwierzytelniona.