Strona:Bracia Dalcz i S-ka t. 1 (Tadeusz Dołęga-Mostowicz).djvu/272

Ta strona została uwierzytelniona.

pieniądze w wiele nierealnych wynalazków. Nie zależy mi na tem, by się w czemkolwiek do nich upodobnić. Dlatego musiałbym przedewszystkiem wiedzieć dokładnie, na czem polega pański pomysł, jakie są szanse za i jakie przeciw. Oczywiście tylko w tym wypadku, jeżeli pan z kimś innym nie nawiązał odpowiednich stosunków i jeżeli wzbudzam w panu dostateczne zaufanie.
Słowa Pawła wywarły na Ottmanie silne wrażenie. Patrząc na tego człowieka ani przez chwilę nie wątpił, że na jego słowie może całkowicie polegać. Zresztą i tak nie potrzebował ujawniać wszystkich szczegółów. Zaczął mówić:
— Kauczuk, jak to panu powiedziałem, jest połączeniem terpenów ze związkami białkowemi. W połączeniu tem terpeny znacznie przeważają. Są to wszystko terpeny cykliczne typu C5H8, ale to jest ich wzór surowy, wyrażający jedynie stosunek atomów węgla do atomów wodoru w drobinie. Rzeczywista budowa przedstawia wielokrotnik tego stosunku i powstaje drogą polimeryzacji terpenu zasadniczego. Ten zaś stanowi główną część składową zwykłej terpentyny.
— Czyli chodzi jakby o uwielokrotnienie terpentyny?
Ottman zaśmiał się z pobłażliwą i nieco zażenowaną wyrozumiałością:
— Niezupełnie, panie dyrektorze.
— W każdym razie terpentyna ma być surowcem, z którego zamierza pan kauczuk robić?
— Tak. Z terpenu zawartego w terpentynie otrzymuje się dwa jego izomery: izopren i erytren, a z nich drogą polimeryzacji kauczuk, lub mówiąc dokładniej, terpen kauczukowy. Tajemnica mego pomysłu polega na tem, że do reakcji włączam odrazu potrzebną substancję białkową — zniżył głos i zakończył — kazeinę.