często się kiwa;“ Trzeci był za krótki: „Krótki, a gruby nie doda chluby.“ Czwarty za blady: „Temu do śmierci brak tylko ćwierci.“ Piąty za czerwony: Ten czerwoniutki, jak krasnoludki.“ Szósty był nie dość prosty: „Ach jakże krzywy, kosztur prawdziwy.“ I tak każdemu miała coś do zarzucenia. Nadewszystko jednak żartowała sobie z pewnego króla, który stał na samym przodzie i miał podbródek nieco zbyt wydatny.
— Ach zawołała, u tego broda ma czub, jak drozda dziób.
Ucieszne to porównanie obiegło wszystkich dokoła i odtąd z owym królem zrósł się przydomek „Drozdobrody.“
Ale stary król, spostrzegłszy, że córka wszystkich sobie lekceważy i ze wszystkich zebranych tam konkurentów jawnie szydzi, wpadł w złość i poprzysiągł, że wyda ją za pierwszego lepszego żebraka, który stanie przed jego drzwiami.
W kilka dni potem, zaczął pewien muzykant śpiewać pod oknami, ażeby sobie zarobić na kawałek chleba. Gdy król go usłyszał rzecze:
— Wprowadźcie go tutaj! —
Grajek wszedł w swojem brudnem ubraniu, zaśpiewał przed królem i jego
Strona:Bracia Grimm - Baśnie (Londyński).djvu/115
Ta strona została uwierzytelniona.