Strona:Bracia Grimm - Baśnie (Niewiadomska).djvu/111

Ta strona została uwierzytelniona.
KRÓLEWICZ ORLIK NIEUSTRASZONY

Jedynakiem był u ojca królewicz Orlik, lecz choć w domu matka pieściła, ojciec nie krępował woli, świat nęcił go pragnieniem tak potężnym, że nie mógł usiedzieć w domu.
— Ojcze, matko — mawiał — nie gniewajcie się na mnie, że od was chcę uciekać; przecież powrócę znowu; chcę tylko poznać różne dziwy na tym świecie, o których starzy ludzie tyle opowiadają; chcę popróbować sił swoich, pomóc dobrym, złych pokonać; człowiek nie trawa, żeby się ruszyć nie mógł.
Matka z niepokojem wielkim słuchała słów syna drżąc na myśl o niebezpieczeństwach, jakie spotkać może, a szukać będzie na pewno, lecz ojciec pomyślał tylko, że i sam w tym wieku podobne miał pragnienia, więc nie dziwił się wcale.