Strona:Bracia Grimm - Baśnie (Niewiadomska).djvu/203

Ta strona została uwierzytelniona.

kłem odjeżdżającym, iż ukarana będziesz zostając żoną pierwszego obcego, który zjawi się w zamku choćby był żebrakiem.
Przerażona królewna do nóg ojcu padła, ale ten był niewzruszony; wezwano księdza i ślub odbył się natychmiast, potem monarcha rzekł do młodej pary:
— Żona wędrownego grajka nie może mieszkać w królewskim zamku, idź więc za mężem twoim, dokąd cię zaprowadzi; zdejm te królewskie szaty, które ci dziś nie przystoją; odtąd jego wolę pełnić będziesz i jego słuchać rozkazów, a z domu ojca na pamiątkę zabierz ten woreczek złota.
Podał jej woreczek złota, ale żebrak wziął go natychmiast z rąk żony i schował do kieszeni. Potem opuścili zamek. Królewska córka szła w milczeniu obok męża, który spoglądał na nią jakby ze ździwieniem.
Noc zapadła i musieli pomyśleć o schronieniu. Grajek chciał się skierować do pobliskiej wioski, ale królewna lękała się ludzi bardziej niż dzikich zwierząt, więc oznajmiła z płaczem, iż dalej iść nie może i zatrzymali się na noc pod dębem, rosnącym na skraju lasu. Ubogi płaszcz swój ro-