Strona:Bracia Grimm - Baśnie (Niewiadomska).djvu/344

Ta strona została uwierzytelniona.

ojciec da mu ją za żonę i połowę królestwa za czyn bohaterski.
Potem uszczęśliwiona wysłuchała ciekawie opisu całej walki, pogłaskała wierne zwierzęta, zerwała z szyi sznur drogich korali i nawlókłszy je na jedwabne nitki, na znak przyjaźni rozdała drużynie; junakowi zaś dała cieniutką chusteczkę ze swym imieniem i znakiem królewskim.
Radosny z siedmiu paszczy nieżywego smoka wyciął siedem języków, zawinął w chusteczkę, ukrył na piersi i rzekł do królewny:
— Jestem tak znużony walką, iż muszę wypocząć; jeśli chcesz, położymy się w cieniu drzew na murawie, a sen nas pokrzepi wkrótce i orzeźwi.
— Bardzo chętnie — odpowiedziała królewna czując się też znużoną, lecz przede wszystkim pragnąc spełnić życzenie swojego wybawcy.
Radosny zaprowadził ją pod cień starego, szumiącego jak morze, dębu, i ułożył wygodnie na szmaragdowej murawie, sam zaś wezwał psa wiernego i przemówił w te słowa: