Ta strona została uwierzytelniona.
— 14 —
konie i wleczona przez ulice miasta — odrzekła fałszywa narzeczona.
— Stanie się, jak mówisz! — zawołał król — ty bowiem jesteś tą niegodną, która zdradziła swą panią... Precz od nas! znać cię nie chcemy! Niech wezmą ją pachołkowie!
Król był bardzo rozgniewany, ale królewska narzeczona podeszła ku niemu i uprosiła przebaczenie.
Wzruszony jej dobrocią, darował życie służebnej, rozkazawszy ją tylko wygnać z granic państwa.
W miesiąc potem odbyło się huczne wesele, na które przyjechała i matka narzeczonej.
W szczęściu i zadowoleniu ludu z ich panowania, przeżyli długie lata, a historja zachwala na całe wieki ich imiona.
KONIEC.