Ta strona została uwierzytelniona.
— 12 —
działa Elżbieta, — zrobię to natychmiast.
Jak tylko wyszedł mąż z domu, Elżbieta nagotowała pełen garnek doskonałej zupy, zabrała go z sobą, aby pożywić się po pracy i ze śpiewem na ustach wyruszyła w pole do żniwa.
Usiadłszy na trawie zaczęła rozmyślać:
— Co mam pierwej uczynić? Jeść czy pracować?
— Chyba jeść! — zawyrokowała po namyśle i zabrała się do jedzenia zgotowanej w domu zupy.
Po zjedzeniu ogarnęła ją senność, więc pomyślała znowu:
— Co mam teraz robić, spać czy pracować? Spać mi się chce, więc się prześpię — postanowiła i ułożyła się na miękkiej trawce.
Świeże powietrze i nasycenie się,