Ta strona została uwierzytelniona.
— 13 —
wyborną zupą podziałało tak na nią, że usnęła natychmiast.
Tymczasem Jan wrócił do domu, i nie zastawszy żony pomyślał:
— A to mam pracowitą żonę! Już słońce zaszło a ona jeszcze w polu!
Ale gdy zapadł wieczór a Elżbieta nie powracała do domu, zaniepokoił się poszedł po nią.
Spała mocno, przytulona do trawy, obok leżał sierp i pusty garnek od obiadu.
Ani jeden kłos nie był zżęty...
— Aha! to ty taka! — zaśmiał si Janek, — poczekaj! zrobię ci figla!
Pobiegł czemprędzej do domu, wziął sieć z dzwonkami, służącą mu za sidła na ptaki i wróciwszy do śpiącej owinął ją całą.
Pozostawiwszy śpiącą wrócił do domu czemprędzej i zasiadł przy oknie do swej zwykłej roboty.