Ta strona została uwierzytelniona.
PIOTR.
Ten kończy jazdę: arab do oazy WALERY (chodzi silnie po pokoju i mówi westchnieniami.)
O terminy!... PIOTR (chodzi za nim wielkim krokiem i odpowiada jak echo.)
O pustki!... WALERY (j. p.)
O przesądów zgrozo!... PIOTR (j. p.)
O serca zapatrzone!... WALERY (j. p.)
Ojcowie nieczuli!... PIOTR (j. p.)
O węże! „coście serca dwa naraz zatruli!...“ WALERY (j. p.)
O długu mój!... PIOTR (bardzo cienko.)
O leku!... WALERY (z wrastającą przesadą.)
O nicość!... PIOTR (j. p.)
O światy!... WALERY (j. p.)
O dniu jutrzejszy!... PIOTR (j. p.)
Sądny dniu!... WALERY (j. p.)
Mojej wypłaty!.... PIOTR (j. p.)
O żołądku tęskniący! WALERY (j. p.)
Artystyczna sławo!... PIOTR (j. p.)
Muzo!... WALERY (przystając nagle.)
Plumps!... teraz stoisz — ni w lewo, ni w prawo!... |