WALERY (ocknąwszy się nagle.)
Fiksum nader znakomite PIOTR.
Nawet dla niego — bo da mu niezbite WALERY (zrozumiewając myśl.)
Więc on musi mię już z paszczy grobu PIOTR.
To, to właśnie... On famę publiczną WALERY.
Ha, to mię pociesza!... PIOTR.
To łapka, w którę musi wpaść papa dobrodziej! WALERY (radośnie.)
Nam! PIOTR.
To jest, panu! WALERY (j. p.)
Mnie!... Pietrze, czyś ty Troję PIOTR.
Ja? z aktorskich rupieci... WALERY.
O losu ironja! |
Strona:Bronisław Komorowski - Po śmierci.djvu/31
Ta strona została uwierzytelniona.