Ta strona została uwierzytelniona.
Żeś tu zeszedł — (rozgląda się po pokoju.) (głosy z ulicy.)
Co znaczy to pospólstwo zebrane przed domem?... PIOTR (d. s.)
To pewnie cielec!... PAN TOMASZ.
Robią aktora ogromem! BARON.
Aktora?! PAN TOMASZ.
Stał tutaj komornem — BARON.
A, to jest potwornem!... PAN TOMASZ (zaskoczony, wyjąka.)
Ja... ja?... chcę go wskrzesić... BARON.
A, fe!... to nie popłaci! PAN TOMASZ (łagodząco.)
A potem, powiesić BARON.
Objekt nie godny trudów... PAN TOMASZ.
Hm — tak... dla sensacji — — (głosy pod oknem.)
PIOTR (idzie do okna, i przemawia do zgromadzenia.)
Uspokój się narodzie! twój król... (głosy pod oknem.)
PAN TOMASZ.
Niechaj zdechną!... NAROWKA (głos, pod oknem.)
Właśnie zdecydowano ogólnie powszechną |