Ta strona została uwierzytelniona.
ICEK (podskoczył.)
Arendzie?!... PIOTR (poważnie.)
Tak, tak — to wielki człowiek!... ICEK (ucieszony.)
Aj, waj! jaki duży!... PIOTR (do Walerego przez drzwi.)
Poszedł — aż się kurzy!
Scena XVI.
PIOTR, PAN TOMASZ, po chwili WŁADYSŁAW, jako Notarjusz.
PAN TOMASZ.
I to wszystko przez tego hołysza — pajaca — WALERY (przez drzwi cicho do Piotra.)
Coż tam?... PIOTR (odpowiadając cicho.)
Papa płacze — WALERY (j. p.)
Łzy oczyszczają serce — PIOTR.
A rozum, rozpacze!... (wchodzi Władysław jako Notarjusz.)
Chwała Bogu! już mamy swego notarjusza! (Władysław wszedł i rozmawia cicho z Piotrem.)
PAN TOMASZ (ochłonąwszy nieco, n. s.)
Gdyby jedna dusza |