Strona:Bronisław Rajchman - Wycieczka na Łomnicę.djvu/49

Ta strona została przepisana.

Zamku tego, jak się zdaje, nikt przed nami nie przebył. Kolbenheyer, autor niemieckiego przewodnika po Tatrach, znający doskonale literaturę tatrzańską, utrzymuje, jak mi mówił prof. Chałubiński, że przed dziesięciu laty zapędziło się w tę dolinę dwóch botaników; że jeden zdecydował się na zejście, drugi zaś wrócił się w górę. Czy się po nas odważy kto przebyć pionowe tarasy téj doliny — przyszłość pokaże.
Dolina ta ma na zachód Baranie Rogi, na północ tak zwany przez Niemców Karfunkelthurm, który z Kołowego wydawał nam się niewielkim cyplem, a z doliny przedstawia się jako ogromny skalisty obelisk, postaci głowy cukru; na południe stoi stożkowata i tak jak Karfunkelthurm nietknięta stopą ludzką góra, zwana przez górali Durną (głupią). Ku wschodowi dolina otwiera się na podhale ku Kezmarkowi.
Czy z powodu owych zamków nie byłaby dla niéj stosowną nazwa „Zamkowéj,“ jeżeli naturalnie nie ma innéj, utartéj a dobréj?