za sypialnię lub za miejsce zimowego pobytu. Nora zwykle miéwa trzy do széściu stóp długości i kończy się kotliną, w któréj spoczywa cała familia. Korytarz prowadzący do nory nigdy nie bywa prosty; to zagina się w górę, to nadół, to w bok, stosownie do położenia kamieni pod ziemią.
W takiéj kryjówce świstak jest zupełnie bezpieczny od swego największego wroga orła — ale człowiek i tam go znajdzie. Na jesień, gdy świstaki w norze zimowéj, nieco niżéj od letnich umieszczonéj, ułożą się do snu zimowego, który trwa od października aż do końca marca, góral wybiera się z rydlami ku ich legowiskom i wykopuje je odrętwiałe, aby tłuszcz ich sprzedać na lekarstwo od wszelkich chorób, a szczególniéj puchliny. Gdy świstaki się obudzą podczas takiego napadu, wtedy czmychają przez nory, które sobie świéżo ryją, ale nieubłagany prześladowca wnet znajdzie kierunek który obrały i z równą gorączkowością je goni jak one uciekają, tak że często zdziera sobie paznokcie. Mniejsza o nie — za świstaka płacą 10 reńskich.
Rzadko polują tatrzanie na świstaki bronią palną. Jestto polowanie skomplikowane. Trzeba się skradać nadzwyczaj zręcznie i chować za umyślnie ułożoną ścianą kamienną z okienkiem, przez które się strzela, gdy świstaki, obejrzawszy się dokoła u otworu nory, sądzą się być bezpiecznemi i na żér wychodzą. Polowanie takie daje dużo emocyi, ale nie jest korzystne. Głównie więc górale wygrzebują z nor na jesień całe familie, pogrążone w śnie zimowym. Jestto
Strona:Bronisław Rajchman - Wycieczka na Łomnicę.djvu/63
Ta strona została przepisana.