Strona:Bronisław Rajchman - Wycieczka na Łomnicę.djvu/86

Ta strona została przepisana.




VII.
Zstępowanie. — Magnetyzm przepaści i kamienia spadającego. — Ucieczka przed burzą i ciemnością. — Głosy. — Pod głazem. — Zmiana roli z góralami. — Rosa. — Menhaz. — Próg kultury.

Zaczęliśmy schodzić.
Schodzenie ze szczytów jest mniéj utrudzającém niż wstępywanie, bezwątpienia. Ale nie jest łatwiejszém. Muskuły się nie wysilają, ale potrzeba więcéj zręczności i więcéj zimnéj krwi niż przy wdzieraniu się na górę.
Wdrapując się na skałę jesteśmy ku niéj twarzą zwróceni; zsuwając się na dół, opieramy się o nią plecami. Tak każe doświadczenie i rozumowanie. Z tego właśnie powodu w piérwszym razie mamy przepaść za sobą lub z boku, w drugim mamy ją przed sobą w całéj okazałości i straszliwości.
Patrzenie zaś w przepaść jest niebezpieczne. Dziwny to wpływ. Zdaje się, jakoby otchłań ciągnęła