Strona:Bronisław Rejchman - Wycieczka do Morskiego Oka przez przełęcz Mięguszowiecką.djvu/56

Ta strona została przepisana.

wieka, któryby o niém nie słyszał. Nasłuchaliśmy się tyle o jego piękności, że spodziewamy się zobaczyć coś odpowiadającego wszelkim prawidłom sztuki. Tymczasem najprzód rzuca nam się w oczy dzikość, nagość, ostrość kształtów i stosunków, dysharmonia, wywoływająca nieukontentowanie, rozczarowanie. Deotyma powiada, że na zapytanie górali o piękność Morskiego Oka odpowiadała: „wszystkiemi wykrzyknikami uniesienia, ale w głębi duszy nie byliśmy pewni, czy wszystkie płyną z przekonania.“ Rozczarowanie to u większości podróżników utrwala się w umyśle, staje się wrażeniem dominującém, i dla tego téż wielu myśli sobie w duchu, choć mało kto z tém się zdradza, że widok Morskiego Oka nie opłaca trudów dostania się do niego. Naturalnie ważną rolę gra tu samo znużenie ale téż tkwi przyczyna i w samym widoku. I nic dziwnego. Natura tak jak nauka nie jest przedajną niewiastą, która pierwszemu lepszemu przechodniowi rzuca się w objęcia. Trzeba umiéć zasłużyć na jéj względy, trzeba umiéć na nią patrzéć z miłością i oddać się jéj całkowicie. Wtedy dopiéro przemawia. Wielkie widoki natury nie mają zwykle wydobytego na wierzch gwałtem planu pierwszego przy którym wszystko blaknie jako podrzędne. Tam wszystko jest na pierwszym planie, a jest tak wielkiém, że ani oko, ani wyobraźnia twoja mu nie podoła. Gdziekolwiek spojrzysz, zobaczysz tylko szczegół, a każdy z nich, czy nim będzie woda, czy grupa drzew, czy naga skała, nie przedstawia nic nadzwyczajnego. Jeśli się jednak weń wpatrzysz, jeśli zbadasz szczegóły, to indukcyą podobną zbierzesz w wyobraźni pojedyncze szkice, które ci pozwolą potém ogarnąć całość w jednéj chwili. „Unii“ Matejki lub „Pochodni Nerona“ Siemiradzkiego także nie obejmiesz jednym rzutem oka, a człowiek ograniczony powié, że widok ich nie wart kosztów biletu. Tak! widoki natury, podobnie jak i wielkie dzieła mistrzów, trzeba zbadać aby pojąć całą ich piękność.
Mało kto wié o tém, więc téż natura, tak jak i nauka i sztuka, mało ma kochanków, bo każdy chce łatwych sukcesów, bo nie każdy jest ich godzien. Stąd owo wspomniane wyżéj rozczarowanie, ogarniające dziewięć dziesiątych tłumu cisnącego się do miejsc słynnych z piękności. Niewielu się z tém wprawdzie wydaje, dla braku odwagi, lub chęci uchodzenia za znawcę. Jednakże pewną jest rzeczą, że u większości na dnie serca ukryte jest nieukontentowanie i żal do tych co je chwalili...
Że trzeba umiéć patrzéć na widoki natury, dowodzi najdobitniéj ta okoliczność, że w pierwszéj chwili nie jesteśmy zdolni ocenić nawet miary przedmiotów i wpadamy pod tym względem w kolosalne błędy. Zdaje nam się np. z brzegu Rybiego, że Morskie Oko leży