Strona:Bruno Jasieński - Człowiek zmienia skórę.djvu/206

Ta strona została uwierzytelniona.

bistej sekretarki naczelnika budowy, pozwalała jej mężowi być doskonale wtajemniczonym we wszystkie przedsiębrane kroki. Nie ulega wątpliwości, że wypadek z przejętym listem w sprawie Krystałowa nie był jedynym wypadkiem, o czem świadczy brak w kancelarji zarządu całego szeregu dokumentów. Sprawa małżonków Niemirowskich daje klucz do wykrycia mniej poważnych szkodnictw, nadużyć i nieporządków. Dlatego, kierownictwo nalega na przeprowadzenie śledztwa, powiedziałbym, w szturmowem tempie i na szybkiem zwołaniu sądu. Wyrok na Niemirowskich i ich wspólników będzie tym dezynfekującym środkiem, który natychmiast uzdrowi atmosferę naszej budowy. Spostrzegam, że pana zmęczyłem. Pan się źle czuje?
— Nie, nic... to zawsze, kiedy przybliża się atak...
Krygier był żółty, wargi mu drżały.
Morozow wstał:
— Nie będę dłużej pana męczyć...
— Nie, nie, niech pan posiedzi... Wolę w takich wypadkach rozmawiać, aby nie zostać sam jeden. Wówczas przynajmniej, nie myślę, że to niechybnie przyjdzie.
— Co mianowicie? Ach, atak! Tak, to nieprzyjemna choroba. Powinien się pan leczyć. Jest to wszak uleczalne.
— U jednych uleczalne, u drugich nie. Pan dawno w Azji Środkowej?
— Trzy tygodnie.