do pracy. Uderzał kułakiem w stół i krzyczał, że nie da się więcej wodzić za nos. Raz już, kiedy siedział w więzieniu, omal że nie zamorzono z głodu chłopaka, i nikt z „uobli“ nie zatroszczył się o niego. Krzyczał, że nikt go nie zmusi po raz drugi aby on dopuścił, żeby syn jego z głodu zdychał i by był zmuszony rzucić szkołę. Nie życzy sobie, żeby jego syn był, jak on, zwykłym robotnikiem. Niech najpierw wszyscy „uobli“ posiedzą tak jak on, za swe przekonania w więzieniu i wtedy przychodzą z nim gadać.
Długo jeszcze krzyczał. Później Jack i Ujin powiedzieli ojcu Jimmy, że jest on zdrajcą, i że nikt z uczciwych robotników nie poda mu ręki, a ojciec krzyknął: ci, którzy zaprzedali zeszłoroczny strajk, lepiejby milczeli. Wówczas podszedł Jack i zjechał ojca tak po fizjognomji, że ten potoczył się ku ścianie.
Po nocnej rozmowie, interesy ojca Jimmy polepszyły się znacznie. Ojciec otrzymał dla ziomka drukarni wielkie zamówienia od syndykatów socjalistycznych, które były przeciw strajkowi. Najęli sobie jeszcze trzech robotników i ziomek wziął go za wspólnika. Ojciec przeniósł Jimmy do lepszej szkoły.
Kiedy Jimmy podrośnie, zostanie inżynierem.
Tak przeszły lata. Jimmy kończył już gimnazjum, gdy naraz Ameryka wypowiedziała Niemcom wojnę. Pojawiły się na ulicach punkty werbunkowe, grzmiała muzyka i miasto trzepotało barwnemi flagami państw Koalicji. Wszyscy koledzy szkolni Jimmy postanowili wstąpić na ochotnika.
Jimmy wrócił do domu w podniosłym nastroju
Strona:Bruno Jasieński - Człowiek zmienia skórę.djvu/233
Ta strona została uwierzytelniona.